Komentarze: 0
Myślę, ze szczescie jest takim sobie malym ludzikiem, tycim czlowieczkiem, ktory bawi sie z nami w chowanego...Wydaje nam sie, ze schowal sie za drzewem, o tamtym za rogiem ulicy, a on jest akurat calkiem gdzie indziej. Nawet gdy nie chcemy sie juz z nim bawic, to on nie chce nigdy przestac, kusi nas, zebysmy dluzej go szukali, a gdy sie nam nie udaje, to wtedy jest najbardziej zadowolony. A z reguly nam sie nie udaje...dlatego to on jest przewaznie zadowolony i moze wlasnie z tego powodu nazywa sie szczesciem???
Z.